Song Lyrics

Leżę tu a powinienem wstać
Telefon dzwoni ale gram na czas
Powinienem pozałatwiać spawy
Ale jestem po po pojebany
Powienem być tu i tam
Ogarnąć się zarobić hajs
Spotkać z nią i kupić kwiat
Ale w dupie mam te róże i kolce
Może koncert może nie
I w dupie mam go elegancko też
Ty Igor co z całym dnia planem?
Ziomku kochany mam w niego wyjebane
Na amen naawet gdybym miał meeting
Z Margaret Tatcher oleć Dalaj Lamę
Ciosem karate spławiam resztę natrętów
I osadzam sylaby na werblu
Na biurku słuchawy i red bull
Na ekranie edytor tekstów
Czyli spędzam dzień po rapersku
Czego powodem jest refren menciu

Bo wpadł mi pomysł na kawałek
Spoko joinciwo ale
Nie skończę skurwysyna
Jak cały świat próbuje mnie zatrzymać

Bo wpadł mi pomysł na kawałek
Spoko joinciwo ale
Nie skończę skurwysyna
Jak cały świat próbuje mnie zatrzymać

Ej Igor wiesz co jest grane
Wstałem dziś rano przywitałem ranek
Z wygrzaną japą i uśmiechem wielkim
Odbicie japy od denka butelki
Wszelki konwenans musi być zachowany
Wstaję zajarany zrzucam spodnie od piżamy
Myślę gramy bo mam na to fazę
Odpalam studio dom i po prostu jadę
Wstawię chyba ten komputer do komisu
Odpala się długo i nie czyta plików
Spowalnia pracę a zajawka mi stygnie
Pyknie godzina zaraz a ja tylko kwitnę
Nad klawiszem choć pazury ustawione
Nie działa USB łącze przeciążone
Nie mam już głowy do tych wszystkich niuansów
Chcę grać swoje dać swoje a nie stać jak pastuch
Mam tu pomysłów baniak pełny
Ale świat mnie blokuje ten ogólny pierdzielnik
Nie daje życ mi i nie daje tworzyć
Kumpel dzwoni mówi weź ziomuś hajsu pożycz
Oczywiście mój drogi kolego
Pożyczę jutro wszystko ale dziś nie tego
Bo mam zajęcie i słuchawki na uszach
Muszę to nagrać a potem przesłuchać

Bo wpadł mi pomysł na kawałek
Spoko joinciwo ale
Nie skończę skurwysyna
Jak cały świat próbuje mnie zatrzymać

Bo wpadł mi pomysł na kawałek
Spoko joinciwo ale
Nie skończę skurwysyna
Jak cały świat próbuje mnie zatrzymać

Igor Seider, Tomasz Kolski